DISCLAIMER: Nie, nie dałem się zaszantażować. Szantażysta był prawdziwy, ale wszystkie moje działania były aranżowane. Nie, nie masturbuję się przed kamerą. Nie, nie pokażę Ci swoich nagich zdjęć. Tak, siedzę przed kamerą bez koszulki.
AKT I – Przygotowania
Wiecie, środa jak każda inna, siedzę sobie przed komputerem, ogarniam pracę. Nagle zaproszenie do znajomych, od osoby której zupełnie nie kojarzę. Niejaka Aurianna Marie Dumont. Patrzę na zdjęcia – zdecydowanie nie znam. Ale tradycyjnie akceptuję, pytając czy się znamy. Otrzymuję odpowiedź: „just i found you in the proposal of friends and i add you but I hope you find no problem with my request for friends” – w międzyczasie odzywa się do mnie mój kolega, Mikołaj, z pytaniem czy znam delikwentkę:
Postanowiłem zatem kontynuować. Dostałem prośbę o podanie swojego skype’a, który zresztą jest i tak publicznie dostępny. Przenieśliśmy się zatem tam.
AKT II – Pokaż mi swojego, to pokażę Ci swoją
Celowo zaznaczyłem, że mam żonę – odpowiedź „ah cool” w tej sytuacji wcale nie była zaskakująca. Natomiast propozycja pokazania nagości wyraźnie zasugerowała próbę prowokacji ze strony Aurianny. Co zabawniejsze, dwie ostatnie wypowiedzi wskazują na to, że osoba odpowiedzialna za Auriannę, ma gotowy zestaw wypowiedzi, który przekleja (bo wciąż jestem przekonany, że to nie był bot), tutaj myląc skype z facebookiem.
Potem nastąpiła próba połączenia, gdy nie włączyłem kamery, zaczęło się nagabywanie bym to zrobił. Celowo siedziałem bez koszulki.
W międzyczasie odniosłem wrażenie że pokazująca się Aurianna, to zapętlone kilka filmów, które co jakiś czas się zmieniają. Poprosiłem więc o weryfikację:
Jak widać, bez skutku. Rozmowa cały czas zmierzała do tego, bym pokazał swojego penisa. Nie nawykłem do pokazywania się obcym kobietom, zatem stwierdziłem, że znajdę na xhamster.com film, na którym ktoś się masturbuje i udostępnie go przez Skype’a. Niestety, w bezpłatnej wersji Skype nie pozwala na używanie filmów zamiast obrazu z kamery, dlatego też musiałem nieco kombinować. Na początek spróbowałem CamTwistem – to taki soft na maca (notabene bardzo polecam), który tworzy wirtualną kamerę i pozwala z nią robić cuda – można dorzucać napisy, feed z twittera, podkładać video, obraz ekranu, czy też używać podłączonej kamery. Niestety – Skype wycina CamTwista i nie pozwala go używać, udostępniając czarny ekran. Najprostsze rozwiązania są jednak najlepsze – na jednym ekranie umieściłem film, na drugim skype’a, film uruchomiłem na full screenie, po czym włączyłem w Skypie udostępnianie ekranu. Wydawało mi się jednak, że koleżanka nie daje się nabrać.
Ale chwilę później…
AKT III – Pan da 5 złotych.
Nasza Aurianna pokazuje swoje drugie oblicze. Dzwoni do mnie po chwili, pokazując krótki, zmontowany filmik, na którym z jednej strony widać moją twarz, a z drugiej cudzego penisa, po czym daje propozycję nie do odrzucenia:
Po chwili przenosi się na Facebooka, publikując ten film w kilkunastu komentarzach pod moimi zdjęciami u znajomych:
Facebook po kilku minutach blokuje jej konto za spam and harassment, po czym przenosimy się na maila:
You’re mad at me, or you wanna see me act before deciding you to tell me exactly how much have you paid me what’s right.
You charged me 250 euro or not?
I have only 150 EUR now.
200 Euro and I deleted everything ok?
I have 150 EUR now. I can send you now.
Ok voila les coordonné
Ok here are the coordinated
W międzyczasie odzywa się z kolejnego konta na Skype:
Po czym znów przenosimy się na maila:
Name: Pernet